Cześć,
dzisiejszy trening to techniki:
- w hanmi hantachi waza, technika kaiten nage w wersji soto i uchi
- kaeshi waza dla techniki ikkyo
- aikijo, czyli kata 13-sto elementowe "kata Savagnego Sensei"
Hm, co więcej mogę napisać... trzy rzeczy:
1. z punktu praktycznego, wykonywanie technik w hanmi hantacho waza i suwari waza wydaje się być mało efektywne. W dawnych czasach, w średniowiecznej Japonii czy całej Azji, życie toczyło się w części w na tych wysokościach "siedzenia". Dlatego ważne było aby również w takich sytuacjach zagrożenia można było się odnaleźć. Na dzień dzisiejszy widzę profit z ćwiczenia takich technik ponieważ mamy "wyłączone" nogi (siedzimy w seiza lub kiza) i musimy poradzić sobie z kilogramami uke za pomocą kuzushi (wychylenia), meguri (pracy nadgarstka - przeniesienie siły z bioder na "trzeciego" centrum), własnego sprytu i inteligencji :) Pracujemy w niedoskonałych warunkach - czyli jak w praktycznym życiu...
2. Kaeshi waza - w tym przypadku z ikkyo omote. Jest to dział technik, który według mnie zarezerwowany jest już dla osób które relatywnie poprawnie potrafią pewne techniki wykonać. Dlaczego jednak nie można wprowadzić ich wcześniej? Można, są one bardzo ciekawym uzupełnieniem treningu i pozwalają wszystkim na zorientowanie się co to oznacza zarządzać czasem i przestrzenią w Aikido - co uwierzcie mi, łatwe nie jest... :)
3. Kata 13-sto elementowe.. Dlaczego one? Przecież Leman Sensei wymaga/oczekuje tylko 19 -sto elementowego kata Kobayashi Sensei... Po pierwsze - bo to pierwsze kata, którego się nauczyłem od Michał Sensei; po drugie - każde kata warto znać bo wnosi do praktyki nowe umiejętności i rozwija wyobraźnię; po trzecie - bo je lubię :); po czwarte - od nadmiaru wiedzy nikomu jeszcze nic sie nie stało ;)
poniżej nasza wesoła gromadka z tego tygodnia:
serdeczności
Marcin Wielgopolan
P.S. zbliżam się do 450 wpisu na moim blogu...
mw