Na piątkowym treningu był pierwszy przypadek kiedy na grupie "starszaków" było więcej osób niz na dzieciach - dwoje lub troje dzieci zostało jeszcze poćwiczyć. Trening był (wg. mnie) całkiem udany - widzę, że jeżeli dalej pójdziemy tą drogą to grupy zaczną całkiem fajny poziom reprezentować.
Aha, jeszcze dwa treningi do obozu :)
środa, 27 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz