hej,
dzisiaj, z okazji Helloween lub Dziadów (jak kto woli) trening w pierwszej części troche lżejszy - zabawowy (różne gry i zabawy, torche czołgania, trochę biegania :)) a w drugiej wzieliśmy do łapki jo.
techniki z jo jakie robilismy to kubi shime - ale to szybko zmieniłem na taka trochę udziwniona wersje kokyu nagi (dla wtajemniczonych z ruchem określonym jako "pracę wiosłem").
po treningu jak i przed, nie zabrakło słodkości - dzięki Julce mieliśmy cukierki przed treningiem - a po grupie dorosłej, znalazła sie większa paczka "Michałków",
wszyscy przetrwali i to najważniejsze
pzdr
s.Marcin
piątek, 1 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz