hej,
dzisiaj relacja z treningu z Dojo Bródno. Kontynuowaliśmy technikę kaiten nage, więc początek treningu (po rozgrzewce) to przypomnienie technik z poniedziałku:
- tachi waza gyaku-hanmi katate tori kaiten nage omotae,
- tachi waza gyaku-hanmi katate tori kaiten nage ura
tutaj ciekawa dygresja która tak de facto jest omotae a która ura :) czy aby przypadkiem nie jest na odwrót niż się zawsze je nazywa.
- tachi waza gyaku-hanmi katate tori kaiten nage furi komi (za pomoca rąk:))
i coś "co tygryski lubia najbardziej" czyli dwie techniki osae, gdzie prowadzenie i ucisk kieruje sie na punkty zlokalizowane na szyi lub żuchwie lub na cześci twarzy:
- tachi waza gyaku-hanmi katate tori kaiten nage + prowadzenie za szyję do położenia uke na macie (wykończyc technikę można uciskiem na punkty witalne)
- tachi waza gyaku-hanmi katate tori kaiten nage + podobnie jak w kubi shime (tylko lustrzane odbicie) zarzucamy sobie szyję uke na ramie (uke stoi tyłem do nas, tzw. gilotyna) a ręką (kantem dłoni lub krawędzią małego palca) uciskamy nasadę nosa.
ciekawe techniki :) dały dużo radości.
pzdr
s.Marcin
czwartek, 31 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz